poniedziałek, 27 sierpnia 2012

KimBap - czyli jak zrobić sushi bez ryby ;)

Jeżeli uwielbiacie sushi tak, jak ja, ale macie utrudniony dostęp do świeżych ryb, lub po prostu są one za drogie, co jest zmorą naszych szerokości geograficznych, to warto przyjrzeć się koreańskiej wersji sushi, czyli KimBap. Tak naprawdę Koreańczycy niekoniecznie wzorowali się na japońskim sushi, jest to po prostu jedna z ich tradycyjnych potraw, chętnie zabierana np na piknik czy jako lunch do pracy lub szkoły albo po prostu przygotowywana jako przekąska na spotkanie ze znajomymi. Dla miłośników sushi na bezrybiu może to być jednak dobry zamiennik ;) Zamiast surowej ryby, możemy tu zastosować tak naprawdę cokolwiek - paluszki krabowe, warzywa - świeże i marynowane, smażone jajko. Ja pokażę taką najprostszą i najbardziej znają wersję z najbardziej podstawowymi składnikami.




Potrzebujemy:

- wodorosty nori - takie, jak do sushi
- ryż - ja dodałam około 6-7 kubeczków ryżu, czyli jakieś 0,5 kg (można zastosować więcej, mi zostało trochę składników, a zabrakło ryżu ;) ). Może to być ryż do sushi, może być zwykły, istotniejszy jest tu sposób gotowania - ryż nie może być sypki.
- olej sezamowy
- ziarenka sezamu
- sól
- bambusowa mata do zawijania
 Do środka:

- paluszki krabowe
- 4 jaja
- długi ogórek

Gotujemy ryż, najlepiej w specjalnym ricecookerze, który zaoszczędzi nam zachodu, ale jeśli go nie mamy, możemy nasz ryż ugotować w garnku (najlepiej takim o grubym dnie, w którym ciężko coś przypalić i do którego nic się nie klei).

Jeśli gotujemy w garnku:
Ryż najpierw płuczemy, warto potem jeszcze go namoczyć na 30 min, wodę wylać, nalać świeżej (około 1,5 - 2 palce ponad powierzchnię ryżu) i gotować pod przykryciem na małym gazie, około 15 min. Potem gaz wyłączyć, zostawić ryż pod przykryciem ok 15 min, przykrywkę zdjąć i przełożyć ryż do miski.

Dalej:

Skrapiamy ryż olejem sezamowym ( ok 2 łyżki stołowe) i posypujemy sezamem, delikatnie mieszamy. Pozostawiamy ryż aby trochę wystygł, ale podczas zawijania ryż powinien być jeszcze letni - łatwiej będzie można zawinąć nasz KimBap ;) A więc można go po jakims czasie przykryć, aby nie wystygł całkowicie.



W międzyczasie przygotowujemy składniki do środka:

Przygotowanie jaj do KimBapu może się wydawać nieco zagadkowe, ale tak naprawdę jest bardzo proste ;)
Mieszamy jaja w miseczce z dodatkiem odrobiny soli.





Wlewamy na miksturę na rozgrzaną patelnię z odrobiną oleju, tak aby pokryło całą patelnię






Podsmażamy, następnie ostrożnie przewracamy na drugą stronę:





Zdejmujemy z patelni i kroimy w paseczki:




Przygotowanie reszty składników jest znacznie prostsze, kroimy je w paseczki:
ps. ogórki warto najpierw odrobinę posolić i odstawić na kilka minut przed zawinięciem!







I teraz przechodzimy do zawijania, w tym celu potrzebna nam jest bambusowa mata (taka,jak do sushi):

Rozkładamy nori na macie, smarujemy delikatnie olejem sezamowym i nakładamy ryż -  niezbyt grubą warstwą, tylko tyle, aby zakryć wodorosty, delikatnie przyklepujemy aby przywarł:








Potem nakładamy paseczki składników w ten sposób:




I następnie zawijamy od lewej, razem z matą, tworząc rolkę. Następnie należy mocno ścisnąć (przez matę) aby wszystko ładnie się połączyło :)

Oto efekt końcowy:





Następnie kroimy w poprzek na plasterki grubości około 1,5 - 2 cm, w sam raz na jeden kęs ;)



Wyszło naprawdę sporo, to na zdjęciu to zaledwie około 1/4 całości :) Można jeść maczając w sosie sojowym (koniecznie japońskim lub koreańskim!). Nie jest to sushi, nie jest więc konieczny imbir i wasabi, ale jeśli mamy ochotę - czemu nie. Można jeść od razu albo na drugi dzień, przetrwają również zabrane do pracy czy szkoły jaki lunch. Nadają się również idealnie jako przekąska dla gości :-)

Jeżeli chodzi o składniki, są zupełnie dowolne. Najczęściej trafiają tam paluszki krabowe, jajka i ogórek, można również dodać szynkę, marynowane ogórki, czy inne warzywa - wszystko, co da się pokroić w plasterki i nie będzie zbyt miękkie i wodniste. W internecie możecie znaleźć dziesiątki wersji KimBapu, w razie braku inspiracji :)




3 komentarze:

  1. Ale świetne :D Swojego czasu przymierzałam się do kupna zestawu do robienia sushi, bardzo chciałabym w końcu spróbować.

    Pozdrawiam, www.fashionablyyy.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy w życiu nie jadła sushi ;d

    OdpowiedzUsuń